Jesteście ciekawi, jak to jest móc sprawdzić, jak konkretna decyzja wpłynie na wasze życie? Co się stanie, jeśli wybierzecie dany wariant? Czy przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji, sprawdzalibyście każdą opcję? Ja uważam, że to moc niesamowicie przydatna, jak i niebezpieczna. A o jej konsekwencjach mogła przekonać się Addison, bohaterka nowej książki Kasie West!
Addison od zawsze zastanawia się ,,co, jeśli…?”. Jej życie to nieustanne domysły, co stanie się, gdy podejmie określoną decyzję. Jednak życie Addison nie jest zwykłe. Jest ona, bowiem mieszkanką Koloni – miejsca, gdzie każdy ma nadprzyrodzone zdolności. Jej dar jest niezwykle rzadki. Potrafi ona sprawdzić, jakie będą konsekwencje każdej opcji z podjętej przez nią decyzji. Gdy jej rodzice mówią jej, że się rozwodzą, stawiając ją jednocześnie przed dylematem, z którym rodzicem zostać, Addison postanawia sprawdzić. Sprawdza obie wersje. Swoje życie z mamą w Kolonii i z tatą w świecie Normalsów. Co wybierze? Czego się dowie? No właśnie…
Nie ukrywam, że byłam bardzo ciekawa tej ksiażki. Uwielbiam tworzone ,,światy” w naszym świecie; nadprzyrodzone moce i ,,kolonie”. A sama moc Addison wydawała mi się naprawdę intrygująca. Dlaczego? Bo, po pierwsze, nie jest to moc, która zbawi cały świat i uratuje miliony ludzi; a po drugie, jest to moc dosyć niekonwencjonalna. Z reguły bohaterki młodzieżówek mają moce typu supersiła, zabijanie itp. A tu jednak dosyć inaczej, bo Addison jest w stanie sprawdzić jedynie swoją przyszłość i swoje decyzje. W samym sprawdzaniu nie jest też ona świadoma, że właśnie istnieje w sprawdzaniu. Chodzi mniej więcej o to, że gdy postanawia coś sprawdzać, zamyka oczy, łapie energię i zaczyna. Jednak jej świadomość w czasie tych wydarzeń nie jest ,,świadoma”, że nie jest to rzeczywistość. To też ciekawe i nowe rozwiązanie. Przynamniej dla mnie.
Co jednak sądzę o tej książce? Nie jest zła. To fajna, lekka młodzieżówka. Idealna na wakacje i odprężenie się. Jednak nie oczekujcie po niej wielkiej, fascynującej literatury. Bohaterka nie zachowuje się w odkrywczy sposób, a jej decyzje i postępowania przypominają, te zwykłych nastolatek. Bo ani nie mądre, ani inteligentne. I często na złość całemu światu. Jednak nie jest to złe. Jest po prostu zwykłe, normalne i naturalne. Szczerze mówiąc ciężko mi o niej powiedzieć cokolwiek więcej. Nie zachwyciła mnie, ale też nie zasmuciła czy zdenerwowała. Nie była wybitna, ale też nie tragiczna.
Wydaje mi się, że to wszystko wynika z tego, że ja się nie nadaję już do czytania młodzieżówek. Nie zachwycają mnie i często przelatują przez palce. Są dla mnie zbyt infantylne i banalne. Ale nie oznacza, że są one złe. Tak samo jak to nie oznacza, że Dziewczyna, która wybrała swój los to zła książka. Jest dobra, jeśli ktoś taki gatunek lubi. Ja raz po raz daje mu szansę, ale jakoś nie umiem dobrze trafić.
Podsumowując – Dziewczyna, która wybrała swój los to bardzo przyjemna młodzieżówka. Z dobrym stylem pisarki, z wypowiedziami, zachowaniami i emocjami dopasowanymi do wieku bohaterów, z ciekawym pomysłem na fabułę. Jedyne, co zarzuciłabym autorce, to to, że o wiele łatwiej czytałoby się, gdyby wyraźniej było zaznaczone, kiedy zaczęło się sprawdzanie, a kolejne rozdziały z dwóch opcji, były wyraźniej rozgraniczone. Mi początkowo sie to mieszało i ciężko było mi się w tym połapać.
Czy polecam? Jeśli lubicie młodzieżówki i fajnie napisane książki, to TAK! Ja też przy niej bawiłam się naprawdę dobrze i z pewnością Wy też będziecie!
Za możlwiość przeczytania dziękuję wydawnictwu Feeria Young
Tytuł: Dziewczyna, która wybrała swój los
Autor: Kasie West
Kategoria: Powieść młodzieżowa (fantastyczna)
Wydawnictwo: Feeria Young
Liczba stron: 373
Data wydania: 2018
Od czasu do czasu sięgam po książki dla młodzieży. Ta wydaje mi się bardzo interesująca, więc zapisuję ją sobie na liście do przeczytania.
PolubieniePolubienie
Bardzo się cieszę 🙂 jest lekka i przyjemna, ale bez rewelacji 😛
PolubieniePolubienie
Faktycznie ciekawy pomysł na taką niekonwencjonalna supermoc!
PolubieniePolubienie
Dokładnie! 😀
PolubieniePolubienie
Może kiedyś się przekonam do tej autorki. Na razie nie potrafię 😛
PolubieniePolubienie
Mnie ta książka nie przekonała do tej autorki 🙂 jest przeciętna, a ja ostatnio mam dosyć przeciętności 😛
PolubieniePolubienie
myślałam, że będzie zbyt mocna tu o
Pozdrawiam
Jeszczerozdzial
PolubieniePolubienie
No niestety 😦 jest lekko banalne i przeciętne 🙂
PolubieniePolubienie