DSC_0382.JPGArtyści nie mogą żyć bez muzyki. Hans Krasa, który w czasie II wojny trafia do obozu koncentracyjnego w Theresienstadt. Ma szczęście, Niemcy chcą zmienić ten obóz w obóz pokazowy, aby pokazać światu, że Żydzi wcale nie są mordowani. Zaczynają zabójczą i groźną grę z Nazistami. Celem jestem jedno – tworzyć! Postanawiają, więc wystawiać opery, spektakle i grać! Jednak jak się okazuje, dla sztuki będą musieli poświęcić naprawdę wiele!

Hans, słynny kompozytor, próbuje zrobić wszystko, aby odnaleźć się w obozie. Nie jest mu łatwo, ale udaje mu się przetrwać. Postanawia wystawiać opery i teatrzyki dla dzieci. Jego próby i wysiłki przerywa jedno spotkanie. Elizabeth, wpływowa kobieta w III Rzeszy, okazuje się być inspirującą, tajemniczą, ale i nieobliczalną kobietą. A jej plan zatrzęsie posadami życia Hansa.

Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie poczytała sobie o historii obozu Theresienstadt! Był to kompleks dwóch obozów w miejscowości Terezin. Istniał w latach 1941-1945. Kompleks miał być czymś w rodzaju modelowym gettem, którym Naziści mogliby pochwalić się przed światem i udowodnić, że Żydzi w obozach nie mają się tak źle. Odmalowano tam ściany, zezwolono na stworzenie teatrzyku dziecięcego, ale jednocześnie coraz więcej osób wywożonych było do Auschwitz. Wszystko po to, aby Duński Czerwony Krzyż mógł wykonać inspekcję i aby wyszła ona pozytywnie. Co ciekawe w książce jest to wszystko pięknie zawarte! Prawda książkowa zgadza się z historyczną! I to lubię!

Podejrzewam jednak, że dużo lepiej czytałoby mi się książkę gdym miała jakiekolwiek wykształcenie muzyczne. Niestety takiego nie posiadając nie rozumiałam niektórych słów. Jednak to jakoś mocno nie przeszkadzało w lekturze. Jednak czasem żałowałam, że nie do końca rozumiem zachwyt nad jakimś konkretnym elementem nut, sonaty, czy innej partytury.

Sama nie wiem, która z ostatnich ,,obozowych” książek podobała mi się bardziej. Tatuażysta z Auschwitz był pełen przeinaczeń i historycznych przekłamań. Z kolei Uwięzieni w raju to książka przesycona muzyką, pięknem, jakie niesie za sobą akt tworzenia, bezinteresownej pomocy i szczerych przyjaciół. Obie są wyjątkowe. Jest jednak jedna scena, która w Uwięzionych mnie oczarowała. Jakkolwiek teraz to zabrzmi, ale scena, w której grupa Żydów zaganiana jest pod prysznic do komory gazowej i jak opisywane są ich przeżycia w środku, jest piękna, dobrze napisana i niezwykła. Podobnie scena dzielenia przywiezionych ludzi na dwie grupy, przez Josepha Mengele.

Nie zmienia to faktu, że książkę czyta się naprawdę dobrze! Wciąga i wątki jakoś tak się nie narzucają, tylko tak subtelnie wciągają. Dla osób, które zainteresowane są tematyką obozów bardzo polecam! Mi dało to opcję i motywację do dodatkowego dokształcenia się!

 

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca!

Książkę możecie też dostać na portalu http://www.czytampierwszy.pl

8 myśli na temat “Uwiezieni w raju – Xavier Guell

Dodaj komentarz