Kontrowersyjne i trudne książki, to coś co bardzo lubię. Nic więc dziwnego, że w moje ręce wpadła książka Nic co ludzkie Pawła Głuchowskiego wydana przez Wydawnictwo Agora! Inspirowana jest ona scenariuszem filmu Kler, ale dodatkowo ma rozwijać wątki i wnikać w psychikę bohaterów. Sprawdzcie, czy jej się to udało!
Nic co ludzkie, czyli opowieść o tajemnicach jakie, pod płaszczem dobroci, skrywa polski kler. A jest ich wiele. Są wielkie i przerażające, a jednocześnie są prawdziwe. Pokazują, bowiem, że ksiądz nie jest bożym wybrańcem i nieomylnym panem. Jest zwykłym człowiekiem, ze zwykłymi ludzkimi słabościami i popełniające zwykłe ludzkie błędy. Ale pokazują też jak wiele złego dzieje się, gdy traktujemy księży niemal jak bogów, pozwalając im na wszystko, wychwalając pod niebiosa, obsypując prezentami i pieniędzmi. A nie dzieje się nic dobrego…
Naszymi bohaterami są trzej księża – Andrzej Kukuła, Leszek Lisowski i Tadeusz Trybus. To ich oczami poznajemy cienie i blaski życia kleru. Każdy z nich jest różny – mają różne parafie, żyją na różnych poziomach i uwikłani są w różne sytuacje. Ich losy splotły się już raz – w seminarium, gdzie Lisowski ocalił z pożaru dwoje kolegów. Od tego czasu, co rok, w rocznicę tego wydarzenia, spotykają się w trójkę, aby podziękować za ocalenia. Jednak tym razem spotkanie kończy się tragedią. Księża wiele nie pamiętają, ale wiedzą, że stało się coś złego. I to prędzej, czy później ich dogoni, wystawiając ich wiarę i powołanie na ciężką próbę.
Opowieść inspirowana filmem Kler wchodzi głębiej w psychikę i działania bohaterów. Pokazuje nam jak myślą, dlaczego działają i jakie są ich przemyślenia. Odkrywamy motywacje i drugie dno, niejednego wydarzenia. Poznajemy też szczegóły, pomijane w filmie. Autor wplata prawdziwe historie, szczególnie w wątek artykułu o pedofilii. Dodaje też dodatkowego głównego bohatera – Ludmiłę Zakrzewską. Jej historia walki o prawdę, o syna, o godność ofiar pedofilii jest niezwykła.
Jednak za smutkiem musze stwierdzić, że nie jest to prawie nic więcej, poza tym, czego dowiedzieliśmy się z filmu… Jedyny, i najlepiej, rozwijany wątek to ten o Ludmile Zakrzewskiej. Wątki nie są mocniej rozwjanie, nie dowiadujemy się co dzieje się po samobójstwie Andrzeja Kukuły, ani jak wygląda życie Tadeusza Trybusa. Jednak wnikamy w ich emocje, w ich przeżycia. W filmie jedynie widzimy ich przerażenie, a tu możemy przeczytać o emocjach, jakie nimi targały. Możmy w pewien sposób poczuć, co przeżywał Kukuła idąc pod ołtarz, jak przerażony był Trybus jadąc do Czech, i co czuł Lisowski siedząc na łóżku w domu dziecka.
Dla mnie ta książka jest ciekawym dodatkiem dla filmu Kler. Jeśli komuś z Was film się podobał, to książka z pewnością też. Zaznaczam jednak, że wiele scen jest dosłownie skopiowanych z Kleru. Nie jest to jednak złe, to książka naprawdę dobrze napisana, logiczna, bez błędów i z przyjemnym stylem. Zastanawiam się jednak nad jest autorskością. Skoro 90% jej treści, to właściwie scenariusz Smarzowskiego. Autorskich wątków i scen jest niewiele. Podobnie z samą fabułą. Jeśli widzieliśmy film, to czytamy o scenach, które znamy i wiemy jak to się skończy. Jednak jej dużym plusem są przeżycia, wewnętrzna narracja i opisy emocji. Wątki dotyczące pedofilli również są prawdziwymi historiami i za to olbrzymi plus.
Nie mniej polecam! Nawet jeśli widzieliście film!
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Agora!
Na pewno sięgnę po tę książkę, bo film ,,Kler” zrobił na mnie ogromne wrażenie.
PolubieniePolubienie
To książka też Ci się spodoba 😀
PolubieniePolubienie
niestety książka z nie mojego gatunku /bookoholik27
PolubieniePolubienie
Nie wszystko dla każdego 😜
PolubieniePolubienie
Film bardzo mi się podobał i nawet nie wiedziałam, że powstała książka! Jak będzie okazja, to na pewno sięgnę 🙂
Pozdrawiam, Popkulturka Osobista
PolubieniePolubienie
Książka, w przeciwieństwe do filmu, jakoś przeszła bez większego echa. A szkoda 🙂
PolubieniePolubienie