Niewyjaśnione okoliczności – Richard Shepherd

Niewyjaśnione okoliczności to ciekawa biografia ciekawego człowieka. Jeśli nie straszne Wam zwłoki i prosektoria, to koniecznie musicie po nią sięgnąć. Pochwalę się też, że jest to pierwsza książka, którą przeczytałam w ramach abonamentu Legimi, i jako e-book! I byłam zachwycona, jak wygodnie i dobrze czyta mi się na tablecie 😛

To fascynująca podróż przez tajniki autopsji sądowych i życia Richarda Shepherda. A jest, przez co podróżować! Richard Shepherd jednym z najwybitniejszych w swoim zawodzie. Prowadził on chociażby autopsję ofiar 11 września, czy księżnej Diany. Jego zadanie jest proste – poznać przyczynę zgonu. Zgonu nagłego i niespodziewanego! Ale też dowiedzenie się, czy naturalny zgon naprawdę był naturalny. A to nie takie łatwe! Richard odkrywa wiec najmroczniejsze sekrety swojej pracy i razem z czytelnikami dokopuje się do prawdy, omawiając trudne przypadki w swojej karierze. Od niespodziewanych zgonów niemowląt, po ataki terrorystyczne.

W mojej pracy nie mogę mieć wątpliwości. Tymczasem zawsze jestem ich pełen. Albowiem tylko jedno jest pewne: możliwości jest bez liku.

Książka nie jest książką fabularną, ale niezwykle wciągającą biografią nietuzinkowego człowieka! Człowieka, który nie uważa się za eksperta i nieomylnego. Opowiada on o swoich przeżyciach, o drodze, jako musiał przebyć do zostania medykiem sądowym. Książka nie nudzi, mimo, że jest sporo prywatnych wątków. Jednak nie są one bardzo natarczywe, czy długie. Są po prostu osią czasu, na której Shepherd opowiada o swoich sprawach i wydarzeniach z jego życia. Choć nie zaprzeczę, że historia jego rodziny jest naprawdę ciekawa.

Styl, w jakim jest napisana, zachęca do czytania, a omawiane sprawy opisywane są dosyć dokładnie. Co może przerażać niektórych odbiorców. Warto jednak wiedzieć, że to książka o medyku sądowym, o autopsjach, o ,,krojeniu” zwłok, o śmieciach i trupach. Co delikatniejszych może to przerazić, ale obiecuję, że warto! Dowiedziałam się z niej masy ciekawych rzeczy! I przy okazji zdradzę, że sama kiedyś myślałam o zostaniu medykiem sądowym, albo antropologiem sądowym.

Niestety pod koniec zaczęłam mieć dziwnie wrażenie. Wrażenie, że w pewnie sposób jest to książka, której zadaniem jest wytłumaczenie się, oczyszczenie, ale i zamknięcie pewnego rozdziału. Mówię tu oczywiście o sprawie autopsji niemowlęcia i rzekomej pomyłki przy niej. Autor w pewnien sposób stara się wytłumaczyć, że pomyłka była niemożliwa, zdjęcia są przekłamane, a same rany mogły powstać w wyniku nieumiejętnej próbnie reanimacji. I kilka ostatnich rozdziałów jest właśnie temu poświęcone. Tłumaczeniu i wyjaśnianiu. Po części jest to logiczne, gdyż przez to prawie stracił uprawnienia do wykonywania zawodu na zawsze. Ale odrobinkę mnie to zniesmaczyło.

Ostatecznie śmiało mogę przyznać, że książka jest warta przeczytania! Napisana jest fantastycznym, lekkim stylem, a co pochwała dla autora. Mimo, że jest pozbawiona fabuły, to jednak nie umiałam się od niej oderwać! Gorąco polecam!

Człowiek pragnie znać prawdę. O konkretnej śmierci. I o śmierci w ogóle.

 

 

 

Książkę można znaleźć również w abonamencie Legimi! Jak również na portalu http://www.czytampierwszy.pl